7 październik 2012
Wygnanie
Autor: elkaone. Kategorie: Moje wiersze .
1. Kiedyś byłam zwykłą małą dziewczynką.
Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że jestem zagraniczna,
egzotyczna i jak tam jeszcze eufemistycznie
określano obcość. Ani że powinnam kogoś zastąpić.
2. Kiedy moi przodkowie opuszczali Hiszpanię,
Kolumb właśnie dopływał do Ameryki,
ale wtedy nikt jeszcze o tym nie wiedział.
Cyprysy i kobiety płakały, a agawy zakwitały
jedyny raz w życiu. Potem usychały.
3. Nie chcieli zostać marranami i mieli rację:
ani wtedy ani potem nikt niczego nie zapominał.
O tym dowiedziałam się, kiedy nadal byłam
małą dziewczynką i też nie chciałam być marranką.
To znaczy w istocie nią byłam, bo kto pyta niemowlę,
kim chce zostać. Ale odmówiłam uczestnictwa w fikcji.
Wtedy okazało się, że istnieje coś takiego, jak tożsamość.
O wiele wygodniej było żyć bez niej.
4. Ale zanim do tego doszło, babki z rzadka mieszały się
z Aszkenazyjczykami, bo nie gustowały w rudzielcach,
wciąż mając przed oczami synów hiszpańskiego słońca.
Więc dostały po nich głównie nazwisko, niechciany prezent,
budzący niechciane skojarzenia. I poszły dalej.
5. Zamieszkały na piaskach, tych samych,
na które trzysta lat później wyprowadzili ich wnuki,
likwidując skutecznie linię przekazu na zawsze, choć,
jak się okazało, niedokładnie mimo niemieckiej skrupulatności.
6. Kiedy dziewczynka wygnana z siebie dorosła,
okazało się, że maski nie kryją niczego,
choćby się zrosły z twarzą. I choćby w istocie
nie były maskami.
7. Więc wróciłam do siebie.
Kiedy wnuk dziwi się, że to jakiś problem,
czuję, że mogę wszystko:
śpiewać kadysz, chociaż jestem kobietą
albo mantry po koreańsku. Jestem w domu.
Komentarze (6)
marek kołodziejski:
8 paź 2012 o 0:00.
Znakomity wiersz.
( Ten sposób opowiedzenia historii, nie mówię o formie, ale o języku. Więc oszczędny sposób opowiedzenia tej historii robi największe wrażenie. I zakończenie, też znakomicie pomyslane. Gratuluję!)
elkaone:
8 paź 2012 o 8:29.
Sądzę, że to jedyny sposób, żeby nie popaść w patos albo sentymentalizm. Jeśli się udało, tym lepiej dla opowieści. Chyba nie umiem jednak się do końca zdystansować jako autorka, więc pozostaje mi uwierzyć Ci, że wiersz dobry. Dziękuję, Marku.
czervo01:
17 mar 2015 o 22:44.
Świetna narracja, gratuluję. Aż szkoda, że nie znalazł się w Ricie nr 32.