1 luty 2025
Wojna
Autor: elkaone. Kategorie: Moje wiersze; Wiersze poważne .
Tak właśnie wiersz się zaczyna.
Oczywiście mógłby sie zacząć jakkolwiek,
Rewolucja też mogłaby począć się z różnych źródeł,
ale nie będziemy się tym przejmować. Skoro już jest,
źródłom pozwalamy zniknąć w pomroce dziejów.
Ten wiersz nie miał być o rewolucji, ale o jej braku;
wyszło inaczej.
Mała pacyfistka przyszła na świat w pięknych zapachach
trawy i radości. Wszyscy wokół robili miłość, nie wojnę.
Rosła ani się spodziewając, jak blisko już
jest czas, kiedy z kwiatów wyjrzą karabiny,
a granaty będą ostre, nie smaczne.
Zszokowana załamywała ręce,
przypominała zasady, w których ją wychowano,
wszystko na nic. Nie było zasad. Były karabiny i bomby.
Les bourgeois robili w gacie.
Tak czy owak musiała kiedyś dorosnąć,
chociaż bardzo nie chciała. Świat był teraz inny
i to nie był jej świat. Nie potrafiła się odnaleźć,
więc uciekła do kryjówki. A tu czekała na nią
mała anarchistka.
Mała anarchistka, która nie doczekała się
ostatecznego starcia. Choć poza szafą
rozciągał się szeroki świat, nikt nie chciał
się z nią ścierać. Najedzeni tkwili nosem w smartfonach,
głodni nie mieli sił na walkę.
Mała anarchistka nudziła się śmiertelnie,
A mała pacyfistka idealnie nadawała się
na ofiarę.
Zaczęła więc szkolenie, w ciasnej szafie stawiając pacyfistkę do pionu.
Tygodnie indoktrynacji, kurzu i ścisku
wybiły małej pacyfistce z głowy szlachetne idee.
Walcz albo giń – mówiła mała anarchistka.
Kiedy wyrwały się wreszcie z szafy,
okazało się, że świat jest już inny.
Syci nie mieli dość, zabrali się za odbieranie
słabym nawet tego, co ci uchowali.
Teraz dookoła mamy wojnę.
Les bourgeois znowu robią w gacie i wzywają do ustępstw.
Ale czas ustępstw już minął. Anarchistka z pacyfistką
walczą ramię w ramię o swoje
Zostaw komentarz
Zaloguj się, by móc komentowaą.