25 luty 2012
The end
Autor: elkaone. Kategorie: Moje wiersze .
Ostatecznie mogę zostać postacią niosącą wbrew wszystkiemu staromodny
w kroju napis koniec, pamiętam jeszcze czasy kiedy coś znaczył.
(M. Kołodziejski, Napisy końcowe)
Teraz nigdy tego nie wiesz, dopadnie cię prequel albo sequel
i jak tu traktować poważnie nawet najlepiej zapowiadający się koniec?
W ogóle kto jeszcze pamięta to słowo? Niemal wszystko kończy the end,
który niewiele ma wspólnego ze swojskim zakończeniem.
Bo ni stąd ni zowąd po napisach wszystko wywraca się do góry nogami,
a koniec staje się niespełnioną obietnicą.
I o to chodzi. Czekasz na sequel z nadzieją,
że the end nie oznaczało końca. Jeśli się nie doczekasz,
prequel może ci wyjaśnić, dlaczego. To są właśnie te nowe,
fascynujące możliwości. Teraz rozumiesz?
Komentarze (12)
emgie75:
25 lut 2012 o 9:34.
wydaje mi się, że zawsze rozumiałam, ale teraz rozumiem jeszcze lepiej
bardzo fajne rozwinięcie motta z Marka, a to nie tak, ze każdy koniec zarazem jest początkiem?
kolodziejski:
25 lut 2012 o 10:07.
Dziękuję, napisać motto do Twojego wiersza, to jest coś!
A wiersz bardzo ciekawy, bo skoro ” nie ma starości i śmierci”, to ciekawe perspektywy się otwierają i byc może bedzie nam dane zobaczyć prequel, żeby zrozumieć?
A, że wszystko jest wszystkim jak napisałaś, odpowiadając Magdzie, to fakt
elkaone:
25 lut 2012 o 10:19.
Wiesz co? Nie denerwuj mnie, motto, motto! Nie byłoby tego wiersza bez Twojego.
Ścielę się do nóżek, czekając na hipotetyczny prequel
kolodziejski:
25 lut 2012 o 10:21.
e tam
elkaone:
25 lut 2012 o 14:07.
emgie75:
27 lut 2012 o 0:35.
fakt, na jedno. wracam do tego wiersza, ponieważ nie daje mi spokoju:
„Czekasz na sequel z nadzieją,
że the end nie oznaczało końca”
no czekam, czekam.