10 styczeń 2019
Szpulka
Autor: elkaone. Kategorie: Moje wiersze .
Nikt już mnie powtórnie nie ujrzy: spojrzysz, a już mnie nie będzie. (Hi7)
Końce nitek są niezliczone, więc
nie wymagają zdolności matematycznych.
To spore ułatwienie, jeśli w dodatku nie są splątane.
Tyle że moje nitki zawsze są splątane.
Patrzę na nie i widzę wciąż tę samą złą odpowiedź
bez szans na wyprostowanie.
Nic nie jest dość słone, dość słodkie,
dość gorzkie, wszystko bez smaku i pokusy.
Po wykasowaniu, po stracie, po czymś bardzo ważnym.
Cień nocnego szczekania psa rzucony na ciemność.
Komentarze (2)
LudwikP:
22 lut 2019 o 21:01.
bardzo znajomo zabrzmiały pierwsze wersy – bardzo po Twojemu
ale kursywa mnie zaskoczyła, skojarzyła mi się z książką Sławka Hornika
A ta książka kojarzy mi się z Celanem i wiesz, tu też nieco Celana w ostatnich wersach.
W końcu pasuje do tych refleksji, pewnie dlatego bezwiednie go zaprosiłaś
elkaone:
22 lut 2019 o 21:11.
To uprawnione skojarzenie choćby tylko z uwagi na temat, ale cytat pochodzi z książki Jane Hirshfield, „Słodycz jabłek, słodycz fig”, której wiersze ostatnio bardzo mnie zainteresowały.