29 styczeń 2014
Szarża
Autor: elkaone. Kategorie: Moje wiersze .
W najmniejszej szkatułce za zatrzaśniętymi drzwiami
czarno ubrana amazonka ujeżdża czarnego konia.
Wyrzucona do większej znajdujesz chaos, brak
i poszukiwania w orgiastycznej kolorystyce.
Wolałabyś elegancką czerń i spokój. Tamto już było.
Nie opuszcza cię wewnętrzny przymus.
To logika snu, nie daje wytchnienia i każe szukać dalej.
Utrzymujesz tempo, ale masz coraz mniej czasu.
Oczy poruszają się jeszcze gwałtownie, ale już zwalniają,
a ty wciąż nie znalazłaś. Theta, delta, alfa. Dzień.
Komentarze (2)
marek kołodziejski:
30 sty 2014 o 18:01.
Miło jest spoglądać na jadące kłusa, a czasem stępa amazonki. Miło przewidywać zmiany rytmu, kulminacje i arpeggia wygrywane mimochodem, bo koń jest instrumentem, a nie tylko przyrządem gimnastycznym. Miło jest śnić amazonki w każdym paśmie, jedźcie powoli, utrzymujcie rytm, chciałoby się zawołać, lecz one jadą dalej niż sięga logika snu.
elkaone:
30 sty 2014 o 18:42.
I nie sposób im dotrzymać kroku, chyba że w kolejnym śnie. Dzięki, Marku!