20 wrzesień 2013
Poranny
Autor: elkaone. Kategorie: Moje wiersze .
Jest szósta rano. Lustro nie żyje.
Zabijmy coś jeszcze.*
Ok, zabijmy. Bez wielkiego namysłu
można wyrzucić jak z rękawa kilka typów.
Więc zabijmy nudę, budzik
oraz tego, co go skonstruował.
Zabijmy przyczynę budzika
i jego skutki ? podkrążone oczy,
błędny wzrok, przyspieszony puls,
bez powodzenia usiłujący dogonić
godziny, które wypadły z doby.
Zabijmy pokutującą resztkę naszego odbicia,
która podważa tezę o świętym spokoju lustra,
odbiera wiarę w ostateczność rzeczy.
Potem spróbujmy zabić się sami, wciskając twarz
w poduszkę zaleconą przez terapeutę.
Nic z tego, nie o szóstej rano.
Przez wąski poranny lejek
całkiem spokojnie przecedźmy mocną kawę
i zadzwońmy do siebie, chociaż jesteśmy już starzy.
* K. Jaworski
Komentarze (6)
marek kołodziejski:
20 wrz 2013 o 20:16.
Poranny, jak nazwa tańca, który tańczy się między łazienką, a kuchnią. Taniec jest szybki. Niewprawni tancerze łatwo gubią krok, wpadają na meble, plączą się w rękawach. Wspomnijmy o ofiarach tańca, ci co odpadli z tanecznego kręgu, zalegli w dworcowych poczekalniach. Ci, którzy wciąż tańczą nie widzą w tym nic specjalnego.
Poranny zawsze jest gwałtem, przemocą, a czasem zbrodnią.
Brawo! Bis!
elkaone:
20 wrz 2013 o 20:28.
O to to! Wypadają im z rąk filiżanki i sztućce, włosy uparcie nie chcą schnąć mimo pośpiesznego suszenia, w końcu wybiegają niedokończeni. Albo zostają i dalej borykają się z pieczęcią przemocy, przez cały dzień.
Dziękuję, Marku
Dorota:
24 wrz 2013 o 12:52.
bardzo mi się podoba, a już dla porannego lejka – brawa wielkie