17 maj 2008

Podpłomyki

Autor: elkaone. Kategorie: atma (Arkadiusz Burda); Wiersze przyjaciół .

zmielone ziarno to na żarnach jeszcze raz przylgnie
do blatu, fajerki pieca zaiskrzą się w drwach…
przyniesionych z drewutni, w letniej kuchni tam gdzie
stoi balia w której dokonuje się porannej ablucji.
i koszule niedzielne krochmali by lśniły śnieżnobiało,
nim zasiądzie się do stołu obmyje dłonie, chleb nakreśli
znakiem krzyża.

w wodzie słońce wesołe chlupocze, rozbrzmiewa śmiechem
dziecięcym, zajączki puszczając w dni pogodne, to zabawa.
na cztery fajerki z ciocią Zenią, której serce rosło
i rosło, a lekarze z przychodni postawili jej diagnozę.
że nie dożyje siedmiu wiosen, dożyła lat czterdziestu
siedmiu, zmarła jesienią gdy babie lato snuło srebrną nić.

ponoć wyglądała cudownie, z twarzy zeszła jej różyczka,
wypogodniała gdy przeszły głogi, wzrosły szczepione róże.
przydrożne w sadzie maliny zimowe zostały wyzbierane,
jabłka i grusze.

do późnej jesieni piec chlebowy piekł chleb,
wśród młodnika drzew liściastych i dźwięku zegara
z kukułką, która kukała jeno kiedy chciała…
a może nie było zegara, i nic oprócz leszczyny,
bruzd na twarzy i naszej powszedniej pamięci.

Zostaw komentarz

Kategorie

Linki poetyckie

Ludzie i miejsca

Archiwa