1 sierpień 2011

Pochłaniacz

Autor: elkaone. Kategorie: Moje wiersze .

Za oknem pada nieprzerwanie.
Monotonnie dzwonią parapety,
storczyk odsuwa się od okna drżąc z zimna.

Ptaki ukryły się w dziurawych dachach, dziuplach,
gniazdach.

Szara gąbka wysysa resztki koloru, tli się
duszącym dymem bez pamięci o ogniu.

Oddycham powoli i uczę się żyć bez ciepła
także w lipcu.

Komentarze (4)

kołodziejski:

2 sie 2011 o 20:10.

Klimat tego wiersza jest lodowaty. Pięknie napisane, bardzo mi się podoba.

elkaone:

2 sie 2011 o 20:13.

Jak ten lipiec. I parę innych rzeczy.

Ludwik czy Marek:

2 sie 2011 o 20:31.

Elu, sierpień ściśnie szarą gąbkę, kolory i ciepło wrócą na swoje miejsce.
Świetny wiersz.

elkaone:

2 sie 2011 o 20:41.

Oby. I dziękuję.

Zostaw komentarz

Kategorie

Linki poetyckie

Ludzie i miejsca

Archiwa