11 maj 2002

po słowackiej stronie

Autor: elkaone. Kategorie: Moje wiersze; Wiersze poważne .

miałam ja chłopaka po słowackiej stronie

wjechałam na wyżynę
Woźniak to by poszedł, ale ja, na Wysokie Tatry
– never

a potem fiuuu w dół serpentynami
oplątały nas od stóp do głów

a na Orawie śnieg w upale
a lasy, a jeziora, a strumienie,
hej!
kaczeńce, krokusy, cytrynki
przy nich paź królowej to tylko bura szmatka
i cisza
i cisza
i wiatr

i miałam chłopaka po słowackiej stronie
w ekologicznym domu z drewna
w ekologicznym łóżku z drewna

tylko proszę – żadnych skojarzeń z Pinokiem
to był prawdziwy chłopak

11.05.2002

Zostaw komentarz

Kategorie

Linki poetyckie

Ludzie i miejsca

Archiwa