31 grudzień 2006

Patchwork

Autor: elkaone. Kategorie: Moje wiersze; Wiersze poważne .

nigdy nie uda mi się złożyć się w całość
za mało mam danych a baza nie istnieje
składam się z ułamków godzin i miejsc
jak uszkodzony kalejdoskop

tyle się wykruszyło że nie sposób dopasować
niektóre fragmenty nigdy do siebie nie przystawały
ale jakimś przedziwnym trafem tworzyły całość

rozpadła się wraz ze zużyciem spoiwa
i skazana jestem na fragmentaryczność

w jednym odłamku nieudana
pielgrzymka do ziemi ojców
w drugim krzyż ufundowany przez pradziadka
z wybujałym ego

tu babcia w kreacjach od pani Jankowskiej
najlepszej z najlepszych krawcowych Warszawy
tam buty w ręku na drodze do kościoła
i sztywna babka Haźbietka w koralach
której wiejski fotograf ukradł duszę

fruwające na wietrze zdjęcia
babci Felicji w eleganckim kapeluszu
utracone na zawsze
z wyrzuconą przez ruskiego żołnierza walizką

31.12.2006

Komentarze (2)

Antonia:

21 sty 2017 o 9:26.

Nasze kochane Babcie…..

elkaone:

21 sty 2017 o 10:50.

:-)

Zostaw komentarz

Kategorie

Linki poetyckie

Ludzie i miejsca

Archiwa