25 czerwiec 2013

Niebezpieczeństwa podróży

Autor: elkaone. Kategorie: Moje wiersze .

Podróżny przypadek, a może raczej podróżna reguła
zatrzymuje mnie na czas bliżej nieokreślony, kasuje plany.
Zawieszam się, myśli odchodzą, a obok przepływają
łuszczące się dworce, pola zielone, cytrynki, liściaste zasłony,
brzęczące pszczoły, spokój złoty i niesłychany.

Wraz z wznowieniem systemu, gdzieś koło Krotoszyna,
pojawia się myśl: miasto to wyrwa. To jedno
z tych przykrych objawień, które nagle odwracają skalę.
Świat zmienił oś. Bez opóźnienia.

Komentarze (5)

marek kołodziejski:

25 cze 2013 o 22:08.

Jak wiadomo podróże kształcą, mogą być też „podróżami do piekieł” (Miciński). Jednak wybraliśmy się w zupełnie inną podróż. I, jak się wydaje, ta forma jest ciekawsza. Nie zawsze fajna, ale ciekawsza.
Miasto jest wyrwą, tego się trzymajmy.

elkaone:

25 cze 2013 o 22:17.

Ta prawdziwa podróż to była prawie jak do piekieł ;-) Ale na zasadzie kształcenia pokazała mi coś nowego. Czemu zawdzięczam, że ta wierszowana jest ciekawsza, jeśli dobrze rozumiem Twój komentarz.

marek kołodziejski:

25 cze 2013 o 22:18.

Dokładnie :)

Dorota:

26 cze 2013 o 15:51.

miasto to wyrwa – doskonała konstatacja!
wiersz interesujący

elkaone:

26 cze 2013 o 15:54.

Jakoś tak sama do mnie przyszła w podróży. Dziękuję, Doroto.

Zostaw komentarz

Kategorie

Linki poetyckie

Ludzie i miejsca

Archiwa