27 listopad 2012

Monolog dramatyczny z zegarem

Autor: elkaone. Kategorie: Moje wiersze .

Zamordowałem świadka mojego dzieciństwa.
Pytacie, dlaczego wlokę go ze sobą
przez kolejne stacje i mieszkania?
To taka mała zemsta. Doskonale obojętny
bimbał sobie beztrosko, za nic mając
moje małe tragedie i rozczarowania.

Sądziłem, że pozbyłem się go na zawsze,
a tu nagle wrócił jak bumerang. Dlaczego
go nie porąbałem, nie wyrzuciłem na złom?
Mówicie, że to masochizm? Wręcz przeciwnie.
Wisi teraz niemy na mojej ścianie. Odebrałem mu głos.
w moim domu nikt nie będzie bił. Nawet on.

Komentarze (6)

marek kołodziejski:

27 lis 2012 o 10:20.

W każdym domu wisi pewnie takie trofeum. I to wcale nie musi być zegar. :)

elkaone:

27 lis 2012 o 10:33.

Z całą pewnością. I działa.

Szczepcio:

27 lis 2012 o 13:29.

Niezłe, prawie scenariusz kryminalny ;)
PS. w ostatniej linijce jest w mim zamiast moim

elkaone:

27 lis 2012 o 17:25.

Taki kryminał to, obawiam się, w wielu polskich domach. Niekoniecznie z zegarem w tle.

Wiola:

28 lis 2012 o 1:56.

Zabiło mocniej serce po przeczytaniu tego wiersza.

elkaone:

28 lis 2012 o 9:01.

Cieszę się, bo to znaczy, że się udało napisać. Temat na cieszenie raczej nie pozwala. Dziękuję, Wiolu.

Zostaw komentarz

Kategorie

Linki poetyckie

Ludzie i miejsca

Archiwa