28 październik 2006

Łosskot i Mrrrukot

Autor: elkaone. Kategorie: Moje wiersze; Wiersze niepoważne .

Łossskot i Mrrrukot w jednym stali domu
Łossskot na górze, a Mrrrukot na dole;
Łossskot, spokojny, nie wadził nikomu,
Mrrrukot najdziksze wymyślał swawole.
Pieśni wyciągał w górę, do skowytu:
Wciąż skacząc przy tym – między stoły, stołki
Gonił, uciekał, wywracał koziołki,
Strzelał i trąbił, i śpiewał do świtu.

Znosił to Łosskot, nareszcie nie może;
Spotkał Mrrrukota i prosi w pokorze:
– Zmiłuj się waćpan, śpiewaj ciszej nieco,
Bo mi na górze szyby z okien lecą. –
A na to Mrrrukot: – Wolnoć, Tomku,
W swoim domku.

Cóż było mówić? Łosskot ani pisnął,
Wrócił do siebie, cylinder w kąt cisnął.
Nazajutrz Mrrrukot jeszcze we śnie tonie,
A tu z coś z góry spływa mu na dłonie.
Zerwał się z łóżka i pędzi na górę.
Stuk! Puk! – Zamknięto. Spogląda przez dziurę
I widzi… Cóż tam? kąpią się w szampanie,
A ten przecieka dziurą, mocium panie!

– Co waćpan robisz? – Widzisz, że się kąpię.
– Ależ waść robisz z mego domu żąpie!
A Łosskot na to: – Wolnoć, Tomku,
W swoim domku. –
Z tej to powiastki morał w tym sposobie:
Jak ty komu, tak on tobie.

28.10.2006

Zostaw komentarz

Kategorie

Linki poetyckie

Ludzie i miejsca

Archiwa