7 wrzesień 2013
Kino świat
Autor: elkaone. Kategorie: Moje wiersze .
Światło blade, przenikliwe i zimne skłania do patosu.
Zostawmy jednak fugi kościelnym organom,
sprawdźmy, czy światło można zapisać
dostępnym właśnie dziś językiem.
Promieniowanie widzialne nie brzmi lepiej,
a biegnie tak szybko, że brakuje czasu,
żeby się lepiej przyjrzeć i całą poezję
diabli biorą.
Doskonała obojętność światła nie dba
o nasze potrzeby duchowe. Świeci, kędy chce,
a milczący przekaz mówi: nazywanie
to nie moja specjalność.
Patrz. Zobacz idąc.
Albo inaczej.
Komentarze (8)
Dorota:
7 wrz 2013 o 22:11.
oświetla siebie i to, co wokół. wiersz.
marek kołodziejski:
8 wrz 2013 o 13:15.
PO KINIE
Powiedz mi, czym się różni, tylko dzisiaj
od właśnie dzisiaj? Masz wytłumaczenie,
okaż na wezwanie uprawnionym osobom.
Mówimy o doświadczeniu wymykającym
się z rąk. A gdybym dodał, naszych rąk?
Wtedy doświadczenie zmieni się w dykcję.
Tymczasem mogę się wykpić, powiedzieć
– jakoś tak. Nie ma sposobu na całe życie,
a skarpetki zbyt często wymagają napraw.
Gruba warstwa patosu jest makijażem
stosowanym w cyrku. Taka konwencja
wymaga trąb i latających dywanów.
Więc, jeśli o mnie chodzi, to właśnie ci
odpowiedziałem. Tylko dzisiaj to powiem,
bo właśnie powiedziałem to jak trzeba.
elkaone:
8 wrz 2013 o 14:34.
Trudno o lepszy komentarz. A wyjaśnienie satysfakcjonujące niezmiernie. Chapeau bas. Lubię te dialogi, a dawno nie było
Dorota:
8 wrz 2013 o 18:51.
Marek, świetny.
marek kołodziejski:
8 wrz 2013 o 20:31.
Elżunia, trudno znaleźć inny, tak perfekcyjnie pracujący zespół, jak nasz! I w dodatku szanujący wzajemną odmienność!
marek kołodziejski:
8 wrz 2013 o 20:32.
Dorota, bardzo dziękuję.