14 lipiec 2014

BONNIE I CLYDE

Autor: elkaone. Kategorie: Marek Kołodziejski .

Byłbym na czas, bo zdążyłbym bez trudu,
ale pojawiły się zimy tak śnieżne, że tylko
śnieg był w ruchu, a później wiosny i lata,
były dzikie upały, z nieba się lało słońce,
asfalt umierał, o, jak on śmierdzi, kiedy
umiera, a przecież trup asfaltu jest zaporą,
zaraz później jesienie wkręcały mnie
w swoje wariactwa, liście spadały, słońca
nie było, szedłem po omacku wpadając
na mokre pnie drzew albo na innych,
tyle o porach roku, które stanęły wbrew
moim zamiarom, mogę o nich powiedzieć,
że były czyste i młodzieńczo wzniosłe,
ach, ten dziecięcy idealizm, wspominam go
z prawdziwym rozrzewnieniem i czułością,
ale dość wątków pobocznych, pora wrócić
do opowieści o mojej podróży, gnałem
nawet we śnie, we śnie poruszałem się szybciej,
niż zazwyczaj, a jednak awarie lokomotyw,
defekty rozkładów jazdy i nieuprzejmi konduktorzy
stanęły na przeszkodzie, nawet zuchwałe
porwanie drezyny z ręcznym napędem,
o którym wspomniały pomniejsze gazety,
nic nie dało, bo rozebrano trakt, a także
stacje przyległe, co za fatalny okoliczności
zbieg, jednak nie miałem czasu na rozpacz,
pieszo wyruszyłem, a za mną wilcze stada
szły trop w trop, bywało, że wilki były mi
myśliwym, a w inne dni stawały się ofiarą,
bo jakbyśmy nie kluczyli, zawsze nam
wychodziło kółko jako azymut marszruty,
więc kiedy już dotarłem na ten zarośnięty
peron, to starczyło mi czasu na pomachanie,
i nucąc adieu wyruszyłem w drogę powrotną,
przebijać się przez pory roku, sezony, okólniki,
pisma przewodnie i poprawki do rozkładów
jazdy, zmienne kursy cen zakupu i sprzedaży,
odmiany mód, smaki i zwyczaje, zwyżki
i spadki, kroniki wypadków, nasypy i przepusty,
puszcze, zagajniki, szkółki leśne i ostoje,
ale spokojne jest moje serce, bo słowa danego
dotrzymałem, teraz już tylko muszę zdążyć
na kolację, wybaczcie mi i ty, i ty, i ty, i ty.

Komentarze (3)

elkaone:

14 lip 2014 o 19:16.

Jak już napisałam u Ciebie, życie, czyli tam i z powrotem. Choć zakręconą drogą. Ale w jakim stylu! I jak opisane! Brawo, brawo, brawo!

marek:

14 lip 2014 o 21:08.

Ta prośba na koniec jest serio, nikt nie uwierzy, ale tak jest :)

elkaone:

14 lip 2014 o 21:11.

Dlaczego? Ja wierzę.

Zostaw komentarz

Kategorie

Linki poetyckie

Ludzie i miejsca

Archiwa