15 październik 2008

The Jerusalem Cantors’ Choir

Autor: elkaone. Kategorie: Moje wiersze; Wiersze poważne .

W Białym Bocianie dźwięk
kołysze obrazami.
Pani przede mną przytupuje żwawo
nóżkami w sandałkach Scholla –
tak samo do szalom i do psalmu.
Siwa główka się trzęsie
nie ze starości, ze szczęścia.

Wyciąga szyję, unosi się na krześle,
jakby przymierzała się do lotu.
Tylko czekać, a odfrunie,
wreszcie złapie narzeczonego za rękę.

On już tak dawno po tamtej stronie,
daleko, ale sandałki Scholla wygodnie zaniosą na miejsce.
Opowie mu (ale heca) jak dopiero położony dach
trząsł się od szalom alejchem.

A tego miało już nie być.

15.10.2008

Zostaw komentarz

Kategorie

Linki poetyckie

Ludzie i miejsca

Archiwa