5 wrzesień 2007
Mara
Autor: elkaone. Kategorie: Moje wiersze; Wiersze poważne .
We śnie twoje mieszkanie było
klaustrofobicznie ciasne,
od podłogi po sufit załadowane książkami,
między którymi przeciskaliśmy się wąwozami
jak w „Rodzince z piekła rodem”, pamiętasz?
Znowu patrzyłeś na mnie jak wtedy, na początku,
ukradkowymi spojrzeniami spode łba.
Teraz oprócz zainteresowania
było w nich coś jeszcze. Lęk?
Wbrew logice wciąż jeszcze miałam w sobie
czułość, na którą nie zasłużyłeś.
Bardziej niż pożądanie, na które zasłużyłeś.
Mara odleciała rankiem.
5.09.2007