28 sierpień 2006
Harun
Autor: elkaone. Kategorie: Moje wiersze; Wiersze poważne .
mojej córce
Chciałam, żebyś została starszą siostrą, ale
wolałaś zostać młodszą – domowym słoneczkiem,
co się czasem chmurzyło, nadymając buzię,
z uporem naciągając na oczy berecik,
rozśpiewaną dziewczynką w wianku z polnych kwiatów,
cierpliwie nauczaną przez starszego brata.
W okrągłych okularkach na śmiesznych sprężynkach
paliły się iskierki niezłomnego ducha,
spuścizny Billewiczów albo Macedońskich.
Iskierki łagodniały, kiedy „dookoła
noc się stawała ciemna, księżyc się rozgościł”,
a ja cię uczyć chciałam „wszystkich słów miłości”.
Dziś jesteś silna, mądra, wielce niezależna,
a taka w środku krucha jak wenecki puchar,
który uszkodzić można zbyt wysokim dźwiękiem.
Ciepła jak wnętrze dłoni, w zagłębieniu szyi
ta pulsująca żyłka, blask brązowych oczu,
na których dnie się chowa skrywana tęsknota
za twoją kołysanką, za tym, żebyś miała
komu wreszcie jak Harun snuć swych opowieści
całe morze lub pięknie, jak Szeherezada
baśni tysiąc i jedną, ile tam się zmieści
w półśnie małym przed zmierzchem, od nocy do świtu,
by w końcu zasnąć cicho z nadejściem błękitu.
28.08.2006