31 grudzień 2011

Nowa odsłona

Autor: elkaone. Kategorie: Moje wiersze .

Błękitny horyzont, w który się przebrał i z którym się stopił
już dawno zszarzał i jako przebranie funkcjonuje może nawet lepiej;
nie rzuca się w oczy. Więc on teraz uważa, że jest bezpieczny.
Z tą szarością i z tym wypłukanym do cna językiem,
który woda pozbawiła wszystkich cech indywidualnych.
Wyschnięty język z trudem obraca się w ustach.
Jest kruchy i łamliwy. O giętkości może zapomnieć.

Więc ? tak myśli ? trzeba będzie teraz spróbować używać go inaczej.
Nie płynąć, rzeźbić mozolnie i trochę kanciasto, ale mocno i zdecydowanie.
Wodowskaz zatopiony. Otoczaki poszły na dno.
Cokolwiek teraz powie, będzie szorstkie jak psi język.
Jeśli wyda z siebie coś więcej niż szmer.
Jeśli przypomni sobie brzmienie własnego głosu.

Komentarze (2)

kołodziejski:

31 gru 2011 o 16:21.

I tak koniec roku staje się początkiem czegoś nowego. Nowy wiersz i wszystko w nim nowe. Zapowiada się ciekawy rok.
Wiersz świetny i bardzo fajnie rozmawia z moim („Zasłony/Brudna woda”). Przy okazji znakomicie wyzyskałaś fragment wpisu, jaki poczyniłaś, pod moim wierszem.
Elu, wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!!!

elkaone:

31 gru 2011 o 16:27.

Ano rozmawia i czerpie :-) Mam nadzieję, że nie za bardzo, chyba nie, bo jednak temat inny.
Za wykorzystanie winnam podziękowanie Dorocie, która ten fragment wyeksponowała.

Najlepszego, Marku, wielu pięknych wierszy w Nowym Roku!

Zostaw komentarz

Kategorie

Linki poetyckie

Ludzie i miejsca

Archiwa