17 maj 2008
Niedopatrzenie
Autor: elkaone. Kategorie: Mirka Szychowiak; Wiersze przyjaciół .
Od szyi w dół robię się bez wyrazu,
obojętna. Martwię się coraz niżej, tylko
oczy nie chcą być kostkami lodu, płynnie
skręcają, ścigając najmniejszy szmer.
W takim stanie trudno zadrżeć, poczuć
prąd, który zasila wszystko poza mną.
Chłód wygłuszył jak dywan resztki
wyobrażeń o cudownym odrodzeniu.
Co miało mnie odgrzać, wypaliło
dziurę w najbardziej widocznym miejscu.
Popuszczały oczka jak w pończosze.
Łachmaniarstwo, którego nawet nie czuję.
Tylko te oczy muszą to znosić, czujne
i wciąż otwarte. Odmawiają mi snu.
To jest kara za zaniechanie – mówią.
Już nie jesteśmy po tej samej stronie