12 czerwiec 2011
Naderwana wstążeczka Moebiusa
Autor: elkaone. Kategorie: Moje wiersze .
Z Europy do Kongresówki prowadzą drogi,
do których nie przywykłeś.
Poruszasz się wstecz po wektorze czasu,
w czym utwierdza cię widok
krowy pasącej się w przydrożnym rowie.
Na końcu zielonego tunelu
prześwituje wyblakły błękit,
z którego liście wyssały całą intensywność.
GPS powtarza uparcie: zawróć, o ile to możliwe.
W końcu milknie.
Jest pusto.
Mijasz rdzewiejące traktory i zagubiony autobus.
nielicznych ryzykantów na tej drodze donikąd.
Czujesz się spokojny, nieważki.
Pomału zapominasz o celu.
Komentarze (4)
marek k:
13 cze 2011 o 19:08.
No, Kongresówka moze się okazać szokiem. A krowy są fajne, lubię krowy!
A Ty kiedyś docenisz ten wiersz i dopiero wtedy będziesz pod wrażeniem! Niemniej napisałaś fajny wiersz i jest o krowach. I wstążeczka w tytule jest klawa
elkaone:
13 cze 2011 o 20:48.
Samam z Kongresówki, ale już odwykłam.
Taa, krowy i to prawdziwe, nie w kolorze lila
Lubię Moebiusa, bo kocham myśl o światach równoległych albo coś na kształt.
Ludwik czy Marek:
25 cze 2011 o 18:42.
No tak, tytułowa wstęga daje wierszowi moc.
Wehikuł czasu made in Poland
Zastanawia mnie dlaczego tak mocno pasuje do tamtych czasów słowo „wyblakłe”
Znoszone ubrania, marne barwniki itp – to jasne, ale niebo?
Może chodzi o zdjęcia z tamtych lat? a może to sprawa filtrów UV we współczesnych okularach?
W każdym razie wiersz robi świetne wrażenie i trudno z niego wyjść
elkaone:
25 cze 2011 o 22:28.
Nie, Marku Ludwiku, to dzisiejszy obraz, tam dalej tak wygląda, przynajmniej gdzieniegdzie. I dlatego się czujesz, jakbyś się obrócił na skręconej tytułowej wstążeczce i znalazł się w równoległej rzeczywistości (przynajmniej, jeśli mieszkasz na zachodzie).